Jak zacząć pisać?
Wiesław Myśliwski napisał wszystkie książki ręcznie, zwykłym ołówkiem chemicznym 3H. Wydał 6 powieści, które liczą razem 2426 wydrukowanych stron. Jedną z książek – „Traktat o łuskaniu fasoli” – przepisał ręcznie dwa razy! A Ty jaką masz wymówkę, żeby nie pisać?
Jeśli czytasz ten tekst, prawdopodobnie wpisałaś/wpisałeś w wyszukiwarkę tytułowe pytanie: Jak zacząć pisać? Albo ukuło Cię trochę w sercu, kiedy zobaczyłaś/zobaczyłeś je w poście na Facebooku. Cieszę się, że tutaj jesteś, bo to znaczy, że mamy coś ze sobą wspólnego – pisanie. Chcesz pisać i szukasz złotej recepty na pisanie?
Otóż istnieje tylko jeden sposób, żeby pisać. MUSISZ ZACZĄĆ PISAĆ.
Jeśli czujesz się rozczarowana/rozczarowany tą banalną poradą – całkowicie to rozumiem. Może nawet w Twojej głowie pojawia się teraz zdanie: „Łatwo powiedzieć!” albo też myślisz, że jestem głupia. Możesz tak myśleć (tylko nie trać czasu na pisanie tego w komentarzu, bo i tak go usunę).
Prawie pięć lat temu zaczęłam pisać zawodowo – jestem copywriterką, co oznacza, że piszę każdego dnia, różnego typu teksty. Jakie to są teksty? Piszę poradniki, teksty na strony internetowe, newslettery (tak, czasami znajdziesz moje teksty w swojej skrzynce), specjalistyczne e-booki itd. W zasadzie to nie jest aż takie ważne, co piszę.
Jeszcze rok temu niewiele pisałam dla siebie, bo wydawało mi się, że ciągle mi czegoś brakuje. Dziś piszę powieść, krótkie opowiadania i wiersze.
Co takiego się wydarzyło? Wyrzuciłam z głowy kilka rzeczy, które odciągały mnie od pisania, ale o nich przeczytasz za chwilę.
Zanim zaczniesz pisać, załatw kilka formalności.
Muszę wyjaśnić na początku jeszcze dwie ważne sprawy, po których Twoja dusza wypowie na głos: „UF! A ja myślałam/myślałem, że muszę zrobić jeszcze 1000 rzeczy, żeby zacząć pisać!”.
O co chodzi?
-
Żeby pisać, nie potrzebujesz konkretnego wykształcenia.
Skończyłam filologię polską i spotykam osoby, które mówią mi: „Ale fajnie, pracujesz w zawodzie”. Nie piszę, bo skończyłam polonistykę. Piszę, bo chcę pisać. Przecież nie nauczyłam się pisać, kiedy miałam 20 lat. Nauczyłam się pisać, regularnie pisząc. Żeby pisać, nie potrzebujesz konkretnego wykształcenia. Możesz studiować, gdzie chcesz i pracować, gdzie chcesz. Najważniejsze są historie, które masz do opowiedzenia.
-
Żeby pisać, potrzebujesz certyfikatu.
Ok, trochę Cię oszukałam. Ale mam też dobrą wiadomość. Certyfikat możesz po prostu zrobić samodzielnie. Wiem, to brzmi dziwnie, ale w 99% (na oko) przypadkach skrajnego perfekcjonizmu i braku wiary w siebie taki certyfikat przynosi ulgę.
Uwaga! Wychodzę teraz ze swojej strefy komfortu. Mój certyfikat wygląda tak:
Ja swój certyfikat mam dzięki Marii Kuli. Powstał podczas wyjazdu pisarskiego w czerwcu 2016.
Wymówki stare jak świat.
Przebrnęliśmy przez formalności, pora przejść do konkretów.
Chcesz pisać, a nie potrafisz zacząć? Niech pomyślę. Stado chomików właśnie biega w moim mózgu, szukając odpowiedzi. Mam! Prawdopodobnie (znowu mam jakieś na oko 99% pewności), że chodzi o wymówki, które Cię przed pisaniem blokują. Poniżej opisałam 3, które mnie męczyły przez lata.
- Wymówka nr 1#: Co powiedzą inni?
Co powie matka, żona, kochanka, sąsiadka, koleżanka? Istnieje prawdopodobieństwo, że ktoś z tych osób zapyta: „A co z tego będziesz miała/miał?”. Jeśli chcesz zostać copywriterem i pisać zawodowo odpowiedź jest prosta – to zawód, który daje pieniądze. Jeśli chcesz pisać dla siebie (opowiadania, powieści, wiersze), możesz odpowiedzieć, że chodzi o: satysfakcję/przyjemność/adrenalinę/zabawę. Odpowiedź być może nie zadowoli pytającego, ale to nie ma w ogóle znaczenia, bo im szybciej odpowiesz na to pytanie tylko dla siebie, tym szybciej zaczniesz olewać pytania na ten temat, które będą napływały z zewnątrz.
Co najważniejsze: zaczniesz pisać!
- Wymówka nr 2#: To, co robię, nie jest najlepsze na świecie, więc nie ma sensu zaczynać.
To jest Bohater. Bohater to postać w kształcie kartofla z dziwnym nosem, którego stworzyła Małgorzata Helber.
Strona Bohatera na Facebooku, czyli źródło obrazka.
Bohater nie jest perfekcyjny i ma dokładnie takie same rozterki jak wielu mieszkańców planety Ziemia. Bohatera czyta ponad 80 000 osób na Facebooku. Dlaczego? Bo jest, powstaje, pokazuje się światu.
Może Cię zaskoczę, ale jeśli jeszcze nic nie napisałaś/napisałeś, to tego nie ma. Jeśli Twój tekst nie istnieje, nikt nie może się do niego doczepić.
Czy Kamil Stoch, kiedy w 2014 roku odbierał tytuł Mistrza Olimpijskiego, wybrał się na zawody po raz pierwszy? Nie.
Przypuszczalnie pierwszy tekst, który napiszesz, nie będzie Ci się podobał. Ba! Pierwsze zdanie, które napiszesz, zapewne nie przypadnie Ci do gustu.
Kiedy napiszesz 10 tekstów i potem wrócisz do tego pierwszego, gwarantuję, że poczujesz dumę, bo zobaczysz, że w pisaniu największą frajdę przynosi sam proces pisania (w dużym skrócie).
Co najważniejsze: będziesz pisać!
- Wymówka nr 3: „Nie mogę pisać, bo (tu wpisz najdziwniejszy powód)”.
Nie mogę pisać, bo nie mam super notesu, który powinien mieć każdy szanujący się pisarz!
Nie mogę pisać, bo nie mam przy sobie komputera!
Nie mogę pisać, bo nie mam idealnego miejsca do pracy!
Przekonanie, że pisanie (czy jakakolwiek inna twórczość) wymaga posiadania magicznego przedmiotu, niczym amuletu, który sprawi, że zaczniesz coś po prostu robić to klasyczna wymówka.
Alexandra Franzen – copywriterka – opowiedziała niedawno historię pewnego chłopca.
Chłopiec każdego dnia pisze powieść. Bohaterami książki jest bliźniacze rodzeństwo, posiadające supermoce.
Chłopiec, uczeń podstawówki wytrwale, codziennie pisze pierwszą powieść! A co jeśli powiem Ci jeszcze, że on to wszystko pisze ręcznie, bo nie ma działającego komputera?
Instrukcja pisania.
Jedna z moich ulubionych ilustratorek, którą obserwuję na Instagramie, kilka tygodni temu opublikowała obrazek pt. „Jak zostałam artystką”.
W jaki sposób Mari Andrew zaczęła tworzyć?
- Kupiła tanie długopisy.
- Kupiła tanie akwarele.
- Zaczęła rysować.
Tyle i aż tyle, bo to gotowa do wdrożenia w życie instrukcja!
W przypadku pisania to równie łatwe:
- Weź zwykły ołówek/długopis.
- Weź kawałek papieru.
- Napisz pierwsze zdanie.
Słuchaj, tylko mi nie mów, że nie możesz pisać, bo nie masz długopisu i papieru! Weź cokolwiek, co masz pod ręką – otwórz notatki w telefonie i zapisz pierwszy pomysł na tekst. Jadąc do pracy samochodem – nagraj swój pomysł na dyktafonie. Kup zwykły zeszyt za 1,50 zł i noś go od teraz zawsze przy sobie, żeby żaden pomysł Ci nie umknął. Pisz jedno zdanie dziennie. Nawet nie zauważysz, kiedy z jednego zdania stworzysz gotowy tekst.
Żeby zacząć pisać, potrzebujesz siebie, bo tylko Ty możesz wykonać pierwszy krok.
Trzymam za Ciebie kciuki!
Paulina
PS Przeczytaj też, co możesz zrobić dla swojego pisania w 1 godzinę i jak poradzić sobie z brakiem weny.
PS 1: Na zdjęciu w nagłówku znajduje się magiczny ogród z Budapesztu, 2014.
PS 2: W grudniu 2019 premiera mojej debiutanckiej powieści „Strupki”. Możesz ją kupić w przedsprzedaży tutaj.
Natalia | Zielonym Okiem
2017-04-04 at 15:49Zgadzam się, że najlepiej po prostu zacząć i starać się pisać już regularnie :)
Warto też pracować nad aktywnym czytaniem tego, co napisali inni. Ja na przykład teraz analizuję konstrukcję kryminałów, które czytam – poza tym, że daję się porwać fabule, to zastanawiam się, jak autorowi udało się osiągnąć konkretny efekt. Jak szybko dozował informacje, w których momentach książki pojawiały się zwroty akcji i tak dalej…
Mam wrażenie, że trzeba dużo czytać, żeby dobrze pisać :)
I bardzo lubię Myśliwskiego. Nie wiedziałam, że miał takie zwyczaje!
Paulina Jóźwik
2017-04-04 at 16:08Tak w pisaniu bardzo ważne jest czytanie. Zwłaszcza czytanie analityczne, czyli ten proces, który opisałaś :) Też lubię Myśliwskiego ;)
gajanna
2017-04-04 at 16:47Ekstra tekst, chyba będę zaglądać tutaj regularnie :)
I chyba też sobie wystawię taki certyfikat, a co! :)
Paulina Jóźwik
2017-04-04 at 19:38Dziękuję i zapraszam :) Wystawieniu certyfikatu jest bardzo uwalniające – zdecydowanie polecam! :)
annastranc
2017-04-04 at 20:30Zgadzam się. Przede wszystkim zacząć. Zaczęłam. I teraz mam opowieści na blogu i na portalu z opowiadaniami.
Paulina Jóźwik
2017-04-05 at 09:20Super! Życzę powodzenia :)
Maciej Wojtas
2017-04-05 at 17:15Bardzo dobry tekst :)
Jedno co bym poprawił – to zwiększył kontrast między literkami a tłem (ale to kwestia modyfikacji pliku css).
Paulina Jóźwik
2017-04-05 at 17:32Dziękuję :-) Szablon jest nowy, więc jeszcze nad nim pracuję :-)
Versus
2017-04-05 at 21:56O, to to! Troszkę ciężko się czyta :)
Paulina Jóźwik
2017-04-06 at 07:04Mam nadzieję, że tylko przez kolor fontu ;-) Ale już poprawiony na ciemniejszy :-) Pozdrawiam serdecznie!
Versus
2017-04-07 at 11:44Tylko przez kolor :D Treść bez zarzutu :)
sieczkarnia
2017-04-05 at 17:16Przeczytałam, zostaję tu. I mega podoba mi się Twój certyfikat!
Paulina Jóźwik
2017-04-05 at 17:34Dziękuję i zapraszam :-) Polecam wystawienie sobie takiego certyfikatu!
Ania Piwowarska
2017-06-29 at 22:45Ach, wróciły wszystkie moje myśli i rozterki na temat pisania :) A jednocześnie widzę, jak duży krok zrobiłam – pisząc w mojej ostatniej notatce o tym, co dopiero kiełkuje w mojej głowie :) kiedyś nie przyznałabym się nawet na torturach :)
Bolesław Brzuchacz
2018-03-22 at 15:39Wspaniały artykuł, warto tutaj zaglądać i uczyć sie pozdrawiam
Paulina Jóźwik
2018-03-26 at 07:52Dziękuję pięknie i również pozdrawiam! :-)